poniedziałek, 18 lipca 2016

KUCHNIA Cz.2 Prawie gotowa ;-)

Kochaniutkie moje duszyczki :-))))
Dziękuję za tak miłe słowa pod ostatnim postem :-***

❤❤❤

Cieszę się, że mnie tak wspieracie i dodajecie otuchy, bo remont łatwy nie jest,  a i decyzje co do wyglądu mieszkania są trudne, wszystko niesie swoje konsekwencje, nawet źle wbity gwóźdź może zepsuć najlepszy projekt.Dlatego chciałam zasięgnąć od Was porady, co do  płytek w kuchni.
Ja już nie mam pojęcia, czy to mają być kwadratowe, czy prostokątne, czy szare, czy białe?
Miałam plan na te gipsowe:


ale perspektywa czyszczenia ich składnia mnie do rezygnacji z tego planu.
Ach te zakamarki...

Matko jak ja czekałam na tą chwilę, żeby wybierać materiały i meble do domu, dodatki!!!... ;-)
A teraz mam tyle dylematów i ciągle coś innego w głowie.
Moje Kochane może pomożecie mi podjąć słuszną decyzję?
Moje nr1 to szare, prostokątne płytki z firmy Paradyż:

1.


Mogą być też białe, albo jeszcze grafitowe i w kształcie kwadratu:

2.


3.


4.


Kolory w rzeczywistości są inne, ale chciałam tylko tak zakreślić ich charakter,
jedne są  delikatnie szare a drugie mocno grafitowe.

A może coś takiego:

5.



No i wtedy ten vader i ta półka z lewej :-)
Albo...te  białe z szarą fugą???

6.


7.


8.


A może pomalować ścianę na szaro i dodać tylko pasek szarych płytek???
9.


Jeszcze jedno nie wiem jaki wybrać wyciąg?
Czy czarny standardowy, czy mój kochany vader???

TEN:

CZY TEN:


Liczę na Wasze cenne podpowiedzi, a teraz...
Kolejna odsłona mojej wymarzonej kuchni, 
uwaga ilość zdjęć może przytłaczać... ;-P
No ale ja tak lubię pstrykać zdjęcia mojego wymarzonego M :-)))))
Wybaczcie Kochane i zobaczcie jak to wszystko było robione krok po kroku...
Mieliśmy nawet pomocniczkę ;-)
ZAPRASZAM :-)


Robimy dziurę na zlew ;-)


Jak to powiedział szwagier "Hydrant ze Szczepanek" :-D

DOMSJÖ UWIELBIAMMMM!!! :-)
Pierwotnie chciałam dwukomorowy, ale moja kuchnia jest za mała na tak duży gabaryt, 
dlatego wybrałam jednokomorowy, wtopiony, sprawdza się idealnie :-)






Płyta jeszcze nie jest w użyciu, ale zamontowana w blacie jest ;-)
Musi przyjechać fachowiec, bo jak M podłączył to korki wystrzeliły :-)





















W dodatkach swój prym wiodą róże i kolor różowy,
ale na jesień i zimę będą wiodły inne klimaty ;-)
















Powyżej widać jeszcze kartony i torbę z zestawem obiadowym,
które w późniejszym czasie, jak już będą szafki wiszące, 
znikną a w ich miejsce pojawi się zmywarka, front już czeka :-)
No i to tyle, jak dla mnie na razie wystarczy ;-)


Ściskam słonecznie!!!
Nie zapomnijcie o mojej prośbie co do płytek i wyciągu.
A jak Wam mało to jeszcze popatrzcie na zdjęcia tego lata 
w moim telefonicznym obiektywie ;-)



























































A tak przy okazji, wczoraj obchodziliśmy z M 12stą rocznicę ślubu ;-)










No to lecę Moje Kochane, pa pa!:-*


































3 komentarze:

  1. Witaj, bardzo podoba mi się bateria kuchenna i zlew, proszę powiedz mi jak ci się to sprawdza?
    Czy woda z baterii nie cieknie na blat wokół baterii?
    Czy część do baterii (kurek) obraca się? Na stronie ikei widziałam bokiem kurek, a u ciebie jest super na wprost.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj! Bateria jak i zlew bardzo dobrze się sprawdzają, woda nie cieknie na blat, jedynie przy myciu dużych garnków trzeba uważać nad niezbyt wysokim ciśnieniem wody, żeby nie pryskała wszędzie gdzie popadnie. Kran mam tak zamontowany, że mogę kręcić nim w dwie przeciwne strony. Jedyne co zauważyłam to po jakimś czasie pojawiło się pęknięcie na środku kurka i nie wiem od czego? Pozdrawiam serdecznie 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Acha Kurek się obraca w każdą stronę 😉

    OdpowiedzUsuń